Książka na weekend
Mamy idealną pogodę do tego, żeby sięgnąć po dobrą powieść kryminalną podszytą grozą. Dobra książka na weekend – dużo akcji, tajemniczych zagadek oraz dreszczyk emocji. Jeśli to lubisz polecam Ci świetną powieść! To nowość. Wydana pod patronatem Portalu Kryminalnego, Okiem na horror, Pocisku, portalu Lubimyczytać.pl, Grabarz.net oraz Newsweeka. Do tego, jej autorem jest jeden z najpopularniejszych polskich autorów literatury grozy mieszkający w Przemyślu!
Miłośnicy horroru i fantastyki zapewne doskonale znają nazwisko Stefana Dardy. Autor dał się poznać jako mistrz gatunku w powieści „Dom na Wyrębach”. Książka znikała z półek w błyskawicznym tempie. W roku 2009 „Dom na wyrębach” był nominowany do najbardziej prestiżowej nagrody polskiej literatury fantastycznej – Nagrody im. Janusza A. Zajdla.
Książka na weekend,
którą chcę Ci dziś polecić to najnowsza powieść Dardy: „Przebudzenie zmarłego czasu. Powrót”.
Przemyśl to jedno z najpiękniejszych polskich miast.
Może dlatego Stefan Darda wybrał je na swoje miejsce do życia. I na miejsce akcji swoich powieści…
Jakub Domaradzki, główny bohater „Przebudzenia…”, opuszcza więzienie i wraca do Przemyśla. Odzyskał wolność, ale nie ma możliwości, żeby się tym cieszyć. Skazany był niesłusznie, jednak zapewne wielu członków niewielkiej lokalne społeczności wydało na niego wyrok skazujący…
Na domiar złego, w dniu wyjścia Jakuba na wolność – jego jedyny krewny, wuj – znany przemyski fryzjer Olgierd Lang, popełnia samobójstwo.
Jakub nie wierzy w zbiegi okoliczności. Tym bardziej nie wierzy, że wuj targnął by się na swoje życie. Zwłaszcza, że list, który zostawił jest niesamowicie pokrętny.
A to dopiero początek kryminalnych zagadek podszytych grozą…
Akcja powieści jest niesamowita i wielowątkowa. To sprawia, że z upodobaniem i ciekawością będziesz pochłaniać rozdział za rozdziałem.
Wartość dodana powieści
to zachwycające opisy uroków Przemyśla i Podkarpacia. Na pewno ich nie ominiesz 😉
„Przebudzenie zmarłego czasu. Powrót” – tytuł może mylnie sugerować niewtajemniczonym, że jest to kolejna, bodaj ostatnia część jakiegoś cyklu. Nic bardziej mylnego – Darda zapowiada, że tą powieścią otwiera nową serię! I świetnie – bo zagadka kamiennych oczu czeka ciągle na wyjaśnienie. I chętnie ponownie spotkam się z Jakubem, Różą, Ludwikiem i Januarym.